Człowieczy wakacyjny los i książki
Kończy się drugi tydzień naszych wakacji. Sporo czasu spędziliśmy na Podlasiu. Teraz jesteśmy nad Bałtykiem. Jest spokojnie, zielono, pachnie wodą i ze względu na temperatury- trochę jesienią. Na Wschodzie zdecydowanie więcej czytałam, pamietam, że obie moje lektury były warte czasu, który im poświęciłam, ale zupełnie nie pamiętam o czym była jedna z nich „Kłamcy” Sary Manguso (Filtry).
W Białowieży, siedząc pod trzema brzozami, przeczytałam norweskich „Gości” Agnieszka Ravatn (Pauza). Myślę, że ta książka była przede wszystkim o codziennym fałszu,w którym żyjemy z konieczności albo z wyboru, o tym jak trudno być autentycznym, o naszych słabościach, kompleksach i lękach.
W Puszczy Knyszyńskiej sięgnęłam po „Ostatniego Białystokera” Marty Sawickiej-Danielak (Wielka Litera). Zupełnie mnie ta lektura poraziła, żydowski Białystok, którego już nie ma i nigdy nie będzie. Tony cierpienia, hektolitry zwierzęcego strachu i ogromu niemocy.
Potem przyszedł kryzys między mną a K. Wciąż trwa, zobaczymy, czy coś zmieni.
Emocjonalny huragan „Ostatniego Białystokera” zmiótł mnie a potem wyrzucił przed oblicze „Sendlerowej” Anny Bikont ( Czarne). To jedyna książka tej autorki, której jeszcze nie czytałam. Zachwyca mnie sposób w jaki reporterka, już od pierwszych stron, wciąga mnie do opisywanego żydowskiego świata. Nie potrafię się oderwać.
Te wakacje są podszyte jakąś melancholią, może to nasz związkowy kryzys, może te deszcze?! Nie wiem, ale wszystko dokoła przypomina mi o tym, że nieuchronnie zmierzamy ku śmierci, wszystko przemija. Smucę się opuszczając kolejne miejsca wakacyjnej destynacji, chcę zatrzymać czas, żeby tak nie pędził, żeby wszystko działo się choć trochę wolniej. Myślę o moim zmarłym kilka lat temu tacie, przypominam sobie różne sceny z życia rodzinnego i towarzyszące im różne emocje. Czas odczuwania braku, tęsknoty za czymś nieodgadnionym. Taki już człowieczy los. Skłonność do smutku chyba mam po nim, po tacie M.
Na zdjęciu wnętrze synagogi w Orli.

Komentarze
Prześlij komentarz